czwartek, 5 grudnia 2013

Dyskografia psychobilly 1983 - cz. 5



1983
Rochee & The SarnosHave You Got The Sarno Fever 7” [Kay-y, KY 701]
A1 Sarno Fever (Trad. arr. The Sarnos)
A2 Sarno Rhythm (Trad. arr. The Sarnos)
B1 Trail Of The Lonesome Pine (Written-By – Carroll, MacDonald) (org. 1913)
B2 Sarno Dictionary (Trad. arr. The Sarnos)


Gdyby kierować się tylko stroną muzyczną to ciężko byłoby jakiekolwiek produkcje londyńczyków znanych jako Rochee & The Sarnos podciągnąć pod psychobilly. Ale ich garażowo-minimalistyczna wersja rockabilly była tak odjechana, a oni sami tak zakręceni, że szybko zostali wessani przez scenę sajko jako “swoi”. Cóż można powiedzieć o ich debiutanckim singlu, z jednostrunowym kontrabasem zwanym hot rodem – brzmi to jak banda szalonych Meksykanów, którzy jakimś dziwnym trafem trafili na imprezę psychobilly i nie zamierzają siedzieć w kącie ;) Po latach realizator tego singla, Ray Frensham z Northwood Records, wspominał, że była to najtaniej nagrana sesja jakąkolwiek pamięta, bo kosztowała… 56 funtów.

Sharks - Phantom Rockers LP [Nevous, NERD 008]
A1 Moonstomp (Do What You Want) (Written-By – Wilson, Hodges)               
A2 Skeleton Rock (Written-By – Whitehouse)                                                          
A3 It's All Over Now (Written-By – Womack, Womack) (Org. The Valentinos, 1964)        
A4 Crazy Maybe (Written-By – Whitehouse)                                                            
A5 Take A Razor To Your Head (Written-By – Wilson)                                                          
A6 Death Row (Written-By – Wilson)                                                                         
A7 Love Bites (Written-By – Lusby, Hodges, Wilson, Whitehouse)                    
B1 Short Shark Shock (Written-By – Whitehouse)                                                    
B2 Ruff Stuff (Written-By – Wilson, Whitehouse)                                                    
B3 Phantom Rockers (Written-By – Whitehouse, Hodges)                                     
B4 Charlie! (Written-By – Wilson)                                                                                
B5 Slipped Disc (Written-By – Whitehouse, Wilson)                                               
B6 I Can't Stop (Written-By – Wilson)                                                                         
B7 Electrifyin' (Written-By – Whitehouse, Hodges)


Ze wszystkich kapel, które na początku lat 80-tych postanowiły swoje neo-rockabilly wzbogacić o sajkowe motywy to właśnie The Sharks zaproponowali chyba najciekawsze pomysły, które zostały nagrane w roku 1982, a wydane w roku następnym przez Nervous. Motorem i założycielem grupy był zagorzały fan rockabilly Alan Wilson, który koncertował z różnym powodzeniem po Brytanii od końca lat 70-tych. Przełomem była kompletna przebudowa jego grupy w 1982 roku (już wtedy występującej jako Sharks), kiedy przed ważnym rockabillowym “weekenderem” Wilsonowi posypał się skład. Współpracę z nim rozpoczęło wówczas dwóch nastolatków – kontrabasista Steve Whitehouse oraz perkusista Paul Hodges. Szybko nagrana demówka przyniosła jeszcze szybsze zainteresowanie właściciela Nervous, Roya Williamsa, który postanowił wydać debiutancki album grupy – sam zresztą wypowiada parę kwestii w kawałku I Can't Stop. Podobnie jak debiutancka płyta Meteors Phantom Rockers jest jakby podzielona na dwie części, bo Wilson i Whitehouse śpiewają w tych kawałkach, które sami napisali, z tym, że numerów Wilsona jest trochę więcej, a w Love Bites śpiewa zespołowy chórek. I podobnie jak w przypadku In Heaven efekt też jest kapitalny. Mimo, że pomysły Wilsona i Whitehouse były zdecydowanie odmienne, to nie wpływa to ujemnie na spójność plyty, a dodaje jej różnorodności. Osobiście chyba wolę numery Steve’a jak całość, Electrifyin' czy Short Shark Shock to kapitalne granie, ale z całej płyty najbardziej lubię sajkowy hymn Take A Razor To Your Head. Grupa rozpadała się u szczytu popularności, zaledwie kilka miesięcy po wydaniu płyty, podczas europejskiej trasy, ze względu na tarcia pomiędzy Alanem a Stevem, których podłożem był kierunek w jakim miała podążać kapela. Whitehouse wkrótce sformował własny band pod nazwą Frenzy, Wilson zajął się pracą realizatorską i wskrzesił Sharks dopiero po 10 latach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz