wtorek, 10 lutego 2015

Dyskografia psychobilly 1986 - cz. 2



King Kurt - Big Cock LP [Stiff, P SEEZ 62]
A1 Nervous Breakdown (Written-By – Roccuzzo) (Org. Eddie Cochran, 1958/1960)
A2 Kneebone Knock (Written-By – Maggot)
A3 Lucky Pride (Written-By – Maggot)
A4 The Bowland Fen Decoy (Written-By – Lyons)
A5 Pumpin Pistons (Written-By – Smeg, Thwack)
A6 Billy (Written-By – Lyons)
B1 Road To Rack 'N' Ruin (Written-By – Thwack)
B2 Do The Shag (Written-By – unknown, arr. King Kurt)      
B3 Momma Kurt (Written-By – Crippen)
B4 Big Daddy (Written-By – Smeg, Thwack)
B5 Horatio (Written-By – Smeg, Thwack)
B6 Alcoholic Rat (Written-By – Thwack)

 
wersja oryginalna okładki wycofana ze sprzedaży
 

Cztery tygodnie wśród najlepiej sprzedających się płyt w Wielkiej Brytanii, najwyższe miejsce 50, co oznacza ni mniej ni więcej, że w historii muzyki psychobilly żaden longplay nie sprzedawał się lepiej od Big Cock. No właśnie, skoro już jesteśmy przy tytule to na pierwotnej okładce był on wydrukowany wielgaśnymi literami zajmując wraz z nazwą kapeli całą powierzchnie nadruku. Tyle, że w angielskim slangu Big Cock znaczy dokładnie tyle, co Wielki Chuj i spora część sklepów płytowych odmówiła przyjęcia albumu do sprzedaży, nie chcąc stawiać swoich sprzedawców w sytuacji, kiedy klienci dopytywali by się ich „czy dostanę u państwa wielkiego chuja King Kurta?”. Stiff błyskawicznie wypuścił więc drugą wersję z wielkim kogutem na okładce, bez tytułu, jedynie z nazwą grupy – natomiast na samej nalepce na winylu jako tytuł figurowała fraza Second Album.
Mimo, że na pierwszym albumie zdecydowana większość kompozycji była autorstwa Johna Reddingtona, który odszedł z grupy pod koniec 1984 roku, to na Big Cock styl specjalnie się nie zmienił. W sumie od typowego kingkurtowskiego brzmienia różni się tylko singlowy Billy, a cała reszta to dalej ten sam rock’n’roll na dopalaczu z punka i psychobilly. Nawet piosenka pomysłu basisty Dicka Crippena, który wcześniej grał w punkowym Tenpole Tudor, dobrze się wpisuje w całą płytę. Największym plusem, a zarazem minusem tej produkcji jest jej równy poziom, praktycznie wszystkie kawałki są niezłe, dobrze nagrane i zmiksowane, ale brakuje bardziej przebojowych momentów jak na Wallahwallah. Rzecz jasna poza zamykającym stronę B Alcoholic Rat - najbardziej rozpoznawalnym hicie kapeli. 



King Kurt - America 12'' EP [Polydor, KURTX 1]
A   America (Written-By – Bernstein, Sondheim) (Org. West Side Story, 1957)
B1 Jungle Feet (Written-By – Crippen)
B2 High And Mighty (Written-By – Maggot)
King Kurt - America 7'' [Polydor, KURT 1]
A America (Written-By – Bernstein, Sondheim) (Org. West Side Story, 1957)
B High And Mighty (Written-By – Maggot)


Przez tydzień na ogólnobrytyjskiej liście najlepiej sprzedających się singli – na miejscu 76. King Kurt ciągle plątał się gdzieś po kątach komercyjnej muzyki, co i tak, jakby nie patrzeć, dla ogromnej większości kapel psychobilly i rockabilly pozostawało jedynie w sferze niespełnionych marzeń. Tym razem na kawałek przewodni singla wybrano numer z musicalu… West Side Story, z którym kapela poradziła sobie po mistrzowsku. Mix z 12-calowej epki różni się i to znacznie od tego umieszczonego na singlu. Oba numery ze strony B epki są zupełnie przyzwoite, szczególnie High And Mighty napisany przez saksofonistę Magota, ale ktoś kto je później pomijał przy kompilowaniu thebestów zespołu raczej dużego błędu nie popełnił.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz