wtorek, 30 grudnia 2014

Dyskografia psychobilly 1985 - cz. 15



VA - Hell’s Bent On Rockin’! LP [Nervous, NERD 017]
A1 Deltas – Shake Your Moneymaker (Written By – James) (Org. Elmore James, 1961)      
A2 Restless – The Girl On Death Row (Written By – Stratton, Malone)                     
A3 Sharks – Ghost Train (Written By – Whitehouse)                         
A4 Ricochets – Mad Man (Written By – Wages) (Org. Jimmy Wages, 1956)            
A5 Demented Are Go – Rubber Rock (Written By – Philips, Fleming, Evans, Thomas)         
A6 Scotty Robins – What You Gonna Do Tonite? (Written By – Scott, Osborne)                 
A7 Outer Limits – The Chase (Written By – Johnson, Gaskin)           
B1 Demented Are Go – One Sharp Knife (Written By – Philips, Fleming, Evans, Thomas)
B2 Housewreckers – 'Cause You Left Me (Written By – Aalto)                    
B3 Rochee & The Sarnos – Rock'N'Roll Frog (Written By – Glazebrooke, Fraquar, Leaver, Lennon)                      
B4 Frenzy – Cry Or Die (Written By – Brand)                                   
B5 Meteors – Shout So Loud (Written By – Fenech)                         
B6 Rapids – Scratch Chicken Scratch (Written By – Gocher)            
B7 Outer Limits – Well I Love You Baby (Written By – Johnson, Gaskin, Tyler)


Składak dla sajkowej sceny legendarny na równi z Psycho Attack Over Europe i tak samo przełomowy, bo w przeciwieństwie do wcześniejszych kompilacji muzyka psychobilly nie tylko była jego motywem przewodnim, ale praktycznie zdominowała całą płytę. Wcześniej, gdy kapele sajko można było policzyć na palcach jednej ręki, dorzucano na takie składanki kapele rockabillowe, gotyckie, garażowe, etc. Teraz scena rozrosła się do takich rozmiarów, że proporcje zaczęły się mocno zmieniać. Nawet kapele neo-rockabilly jak Deltas czy Restless, zazwyczaj poruszające się po terenach dalekich od koncepcji Meteors czy Sharks, na Hell’s Bent trafiły z ostrzejszymi numerami, które spokojnie spełniały kryteria psycho-rockabilly. W zasadzie jedynie kawałek Scotty Robbinsa trudno nazwać „sajkowym”, bo jest to klasyczne neo-rockabilly. Outer Limits, Housewreckers i Rapids były zespołami z szeroko rozumianego pogranicza obu stylów. Teoretycznie bliżej im było do rockabilly, ale poszczególne kawałki, jak te wybrane na kompilację Nervous Records, miały bardziej, a w przypadku Rapids całkowicie, sajkowy charakter. Rochee & The Sarnos trudno było wrzucić stylistycznie gdziekolwiek, bo ich kabaretowa wersja prymitywnego rockabilly w żaden sposób nie pokrywała się z pomysłami kapel typu Polecats czy Deltas, więc trochę bardziej przez jajcarską postawę łączono ich ze sceną sajko, choć muzycznie nie do końca dało się to uzasadnić. Z klasyki sajko na składankę wybrano po jednym numerze The Meteors, The Sharks i Frenzy z ich wcześniejszych płyt oraz jeden niepublikowany dotąd kawałek nieistniejącej już wówczas grupy The Ricochets, która wydawała się parę lat wcześniej w Nervous Records. Roy Williams widać musiał przeszukać swoje archiwa i chwała mu za to, bo szkoda by było gdyby tak energetyczny song nigdy nie wyszedł na oficjalnym nośniku.
Oddzielny akapit trzeba poświęcić ostatniej grupie jaka znalazła się (i zadebiutowała) na Hell’s Bent z dwoma numerami nagranymi w dość prostej, żeby nie napisać, prymitywnej formie, ale też już w charakterystycznym stylu z jakiego później zasłynęła, stając się obok Meteors najważniejszą kapelą w historii psychobilly. Motorem napędowym grupy było dwóch nastoletnich Walijczyków z okolic Cardiff - Mark Phillips znany lepiej jako Sparky oraz jego kuzyn Anthony Thomas czyli Ant. Zespół przybrał nazwę Demented Are Go, a biorąc pod uwagę, że „demented” znaczy ni mniej ni więcej tylko „popierdolony”, to idealnie oddawała ona charakter jego założycieli, a w szczególności wokalisty.
Kapela nabrała rozpędu, kiedy dołączył do niej Dick Thomas (nie był spokrewniony z Antem), doświadczony muzyk nieco starszy od reszty ekipy, który wcześniej grał kilka lat w kapeli The Lads, ale od jej rozpadu w 1979 roku nie był aktywny muzycznie. Zespół zaczął wreszcie regularnie koncertować, a dzięki swojej rosnącej popularność zwrócił uwagę Roya Williamsa z Nervous Records, który postanowił wykorzystać kompozycje z ich repertuaru na Hell’s Bent On Rockin! Kapela była już po pierwszych zawirowaniach składu, odeszło dwóch gości z oryginalnego składu, a na krótki okres na dementedowym pokładzie zameldowali się Gavin Evans (gitara rytmiczna) i Ed Fleming (bas) – ten ostatni grał jednocześnie w walijskiej kapeli anarchio-punkowej Icons Of Filth, a przez jakiś czas bębnił w grupie Insanity Squad, która była wczesną inkarnacją późniejszego The Oppressed. Ciekawe, że z dwóch numerów nagranych na składankę do klasyki przeszedł tylko mroczny, mocno garażowy One Sharp Knife, a Rubber Rock bardziej komponujący się ich trashowo-punkowym pomysłem na sajko praktycznie odszedł w zapomnienie.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz