środa, 22 kwietnia 2015

Dyskografia psychobilly 1986 - cz. 7



Guana BatzSeethrough 12’’ EP [I.D., EYET 6]
A   Seethrough (Written-By – S. Osborne / Batz)                   
B1 Batman (Written-By – Hefti) (Org. Neal Hefti, 1966)        
B2 B Side Blues


Kolejna hitowa produkcja grupy - dziewięć tygodni na listach niezależnych, najwyższe miejsce 4. Z pewnym uproszczeniem można powiedzieć, że był to łącznik pomiędzy starym, surowym brzmieniem z Held Down, a bardziej wygładzonymi dźwiękami jakie miały się narodzić przy nagrywaniu Loan Sharks. Numer tytułowy to jeden z najlepszych w dorobku kapeli, która udanych kompozycji dorobiła się przecież bez liku. Klasyka sajko lat 80-tych pełną gębą z kapitalnie nagranym kontrabasem i dwoma idealnie uzupełniającymi się gitarami. Na stronie B znalazła się koncertowa, bardzo żywa wersja tematu muzycznego z Batmana oraz trochę jako zapychacz numer B Side Blues, który był dokładnie tym co zapowiadał jego tytuł – bluesem ze strony B. 


Guana Batz - I’m On Fire 7’’  [I.D., EYE 9]
A I'm On Fire (Written-By – Springsteen) (Org. Bruce Springsteen, 1984)
B Tiny Minds (Written-By – S. Osbourne)
Guana Batz - I’m On Fire 12’’ EP  [I.D., EYE T 9]
A I'm On Fire (Written-By – Springsteen) (Org. Bruce Springsteen, 1984)
B1 Tiny Minds (Written-By – S. Osbourne)
B2 Your Baby Blue Eyes (Written-By – A. Mortimer, D. Burnette, J. Burnette, P. Burlison) (Org. The Johnny Burnette Trio, 1956)


Dziesięć tygodni na listach niezależnych, najwyższe miejsce 5. Była to letnia zapowiedź płyty długogrającej jaka miała trafić do rąk sajkowej braci pod koniec 1986 roku. Wybór na tytułowy numer świeżutkiego jeszcze hitu Bruca Springsteena odzwierciedlał w jakim kierunku ewoluowała londyńska kapela. Co prawda sam Springsteen zanim stał się gwiazdą światowego formatu udzielał się w licznych projektach rock’n’rollowych, mając w C.V. między innymi współpracę z Chuckiem Berry, a w oryginalnej wersji I’m On Fire też pobrzmiewają delikatnie rockabillowe wpływy. Nie sposób jednak nie zauważyć, że chropowate, agresywne brzmienie wczesnych Batzów przeszło w bardziej wygładzoną i dopracowaną muzykę, bliższą mainstreamowi, choć wciąż mocno było osadzone w klasyce rockabilly. Z kolei numer ze strony B Tiny Minds był zdecydowanie bliższy charakterem tej pełnej werwy wersji psychobilly jaką wytłoczono na winylu Held Down. Co ciekawe kapela umieściła ten sam numer w tak totalnie innej, swingującej i spokojnej wersji na nowym albumie, że aż trudno uwierzyć, że chodzi o tą sama kompozycję. W wersji 12-calowej jest jeszcze cover The Johnny Burnette Trio, który dla odmiany jest gdzieś tak w połowie drogi między starym, a nowym Guana Batz.


Guana Batz - Loan Shark 7’’ [I.D., EYE 12]
A Loan Shark (Written-By – S. Osborne)                              
B Radio Sweetheart (Written-By – E. Costello) (Org. Elvis Costello, 1977)

Singiel promujący płytę długogrającą. Oba numery są w identycznych wersjach jak na LP.


Guana Batz - Loan Sharks LP [I.D., NOSE 10]
A1 Pile Driver Blues (Written-By – S. Osborne)
A2 My Way (Written-By – Cochran, Capehart) (Org. Eddie Cochran, 1959)
A3 Slippin' In (Written-By – C. Wright, R. Belyeu) (Org. Eddie Bond, 1956)
A4 Tiny Minds (Written-By – S. Osborne)
A5 Radio Sweetheart (Written-By – E. Costello) (Org. Elvis Costello, 1977)
A6 Life's A Beach (Written-By – S. Osborne)
B1 Loan Shark (Written-By – S. Osborne)
B2 Shake Your Moneymaker (Written-By – E. James) (Org. Elmore James, 1961)
B3 I'm Weird (Written-By – S. Osborne)
B4 Hippy Hippy Shake (Written-By – Ch. Romero) (Org. Chan Romero, 1959)
B5 Live For The Day (Written-By – S. Osborne)
B6 No Particular Place To Go (Written-By – Ch. Berry) (Org. Chuck Berry, 1964)
B7 I'm On Fire (Written-By – Springsteen) (Org. Bruce Springsteen, 1984)


Nie udało się powtórzyć komercyjnego sukcesu debiutanckiego longa, choć sprzedaż i tak była całkiem dobra – dziewięć tygodni na Indie Charts, najwyższe miejsce 3. Jest w tym jakiś paradoks, bo akurat Held Down było płytą zdecydowanie nastawioną na kręgi psychobilly i neo-rockabilly, a na Loan Sharks grupa wydawała się otwierać na szerszą publiczność. Brzmienie było bardziej dopracowane, ale zdecydowanie łagodniejsze, trochę swingujące, czy jazzujące, a momentami wręcz popowe, co nie znaczy, że sajko w ogóle zniknęło z jadłospisu. Kilka numerów miało ten sam drapieżny pazur z jakiego grupa dała się poznać na wcześniejszych winylach – otwierający album Pile Driver Blues to 100% zawartości sajko w produkcie, a to samo można z czystym sumieniem napisać o nieco wolniejszych Loan Shark czy I'm Weird. Natomiast plumkający Live For The Day czy nie do końca udany instrumental Life's A Beach to już trochę inna bajka. Prawda jest jednak taka, że ten krążek coverem stoi, a poza ultra energetyczną wersją Slippin' In większość tych przeróbek skłania się raczej ku rockabilly, a nawet swingowi niż sajko. Batzi skowerowali nawet własny numer Tiny Minds – z przebojowego sajko (z singla I’m On Fire) na nastrojowy kawiarniany numer jakże różny od pierwowzoru. Nie znaczy, że jest to złe granie, bo realizacja i dźwięk Loan Sharks są fantastyczne, niemniej debiutancki long jest zdecydowanie milszy moim uszom.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz