czwartek, 8 sierpnia 2013

Dyskografia psychobilly 1983 - cz. 3

1983

King Kurt - Ooh Wallah, Wallah LP [Stiff, SEEZ 52]
A2 Destination Zulu Land (Written-By – Smeg, Thwack)
A3 Bo Diddley Goes East (Written-By – John Reddington)
A4 King Kurt's Hound Dog (Written-By – John Reddington)
A5 Wreck-A-Party-Rock (Written-By – John Reddington)
B2 Rockin' Kurt (Written-By – John Reddington)
B3 Lonesome Train (On A Lonsome Track) (Written-By – Glen T. Moore) (Org. The Johnny Burnette Trio, 1956)
B4 Mack The Knife (English lyrics by Marc Blitzstein, Written-By – Berthold Brecht, Kurt Weill) (Org. Kurt Gerron, 1928 w Operze za trzy grosze)
B5 Oedipus Rex (Written-By – John Reddington)


Jeden tydzień na mainstreamowej liście płytowej, na 99 miejscu. Może i wygląda to trochę śmiesznie, ale ilu kapelom psychobilly udało się w ogóle na tą listę najlepiej sprzedawanych w Wielkiej Brytanii albumów dostać? Jeszcze tylko The Meteors z Wreckin' Crew i ponownie King Kurt z drugim albumem. Zaraz, zaraz, ale czy King Kurt to w ogóle jest psychobilly? Muzycznie to zupełnie rozmijało się z tym co zaproponował Fenech, i z tym w co poszły kapele, które umownie można by nazwać psycho rockabilly jak Ricochets czy Dazzlers, nie wspominając nawet o punkowym sajko z lat późniejszych. Bliżej temu było do wariackiego, kabaretowego rock’n’rolla spod znaku Screaming Lord Sutcha, ale przecież czasy były inne i ten r’n’r był mocno przyprawiony klasycznym punk rockiem jak w Destinaton Zululand, Gather Your Limbs czy komediowej wersji nieśmiertelnego Ghostriders. Natomiast jeśli chodzi o podejście, klimat zabawy, koncerty na których między publiką, a kapelą latały ciastka, mąką, tudzież inne kuchenne specyjały - to już było sajkowe na maksa. Także totalnie odjechany imidż zespołu z wielkimi quiffami, za dużymi glanami, przebieraniem się za karawaniarzy w cylindrach z pogrzebowych konduktów. No i nie każdy musi śpiewać o demonach i seryjnych mordercach. Tak jeszcze na marginesie jednym z 3 coverow na albumie był Lonesome Train Johnniego Burnette’a, który na swojej koncertówce umieścił też Meteors – ciekawe kto się bardziej zagrzał z tego powodu?

Destination Zulu Land 

King Kurt - Destination Zululand 7” [Stiff, BUY 189]
A Destination Zululand (Written-By – Smeg, Thwack)
B She's As Hairy (Written-By – Smeg, Thwack)
King Kurt - Destination Zululand 12” EP [Stiff, S BUY 189]
A1 Destination Zululand (Written-By – Smeg, Thwack)                           
A2 She's As Hairy (Written-By – Smeg, Thwack)


Najlepsza sprzedaż w historii wydawnictw związanych ze sceną psychobilly – singiel dotarł do 36 miejsca na ogólnobrytyjską listę, gdzie gościł sześć tygodni. Na te swoje rekordowe miejsce wspiął się na początku listopada sadowiąc się pomiędzy singlami Depeche Mode i AC/DC – jednym słowem towarzystwo nie było złe. Tytułowy kawałek jest w takiej samej wersji jak na LP, B-Side to całkiem udany wesołkowaty She's As Hairy. Wersji dwunastocalowa została wzbogacona o rozbudowany, o ponad minutę, miks numeru Destination Zululand, całkiem zresztą udany – pewnie dlatego, że producentem (tak jak i albumu) był klasyk rock’n’rolla – Walijczyk Dave Edmunds.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz