King Kurt - Big Cock LP
[Stiff, P SEEZ 62]
A1 Nervous Breakdown
(Written-By – Roccuzzo) (Org. Eddie Cochran, 1958/1960)
A2 Kneebone Knock
(Written-By – Maggot)
A3 Lucky Pride (Written-By
– Maggot)
A4 The Bowland Fen Decoy
(Written-By – Lyons)
A5 Pumpin Pistons
(Written-By – Smeg, Thwack)
A6 Billy (Written-By –
Lyons)
B1 Road To Rack 'N' Ruin
(Written-By – Thwack)
B2 Do The Shag (Written-By
– unknown, arr. King Kurt)
B3 Momma Kurt (Written-By –
Crippen)
B4 Big Daddy (Written-By –
Smeg, Thwack)
B5 Horatio (Written-By –
Smeg, Thwack)
B6 Alcoholic Rat
(Written-By – Thwack)
wersja oryginalna okładki wycofana ze sprzedaży
Cztery tygodnie wśród
najlepiej sprzedających się płyt w Wielkiej Brytanii, najwyższe miejsce 50, co
oznacza ni mniej ni więcej, że w historii muzyki psychobilly żaden longplay nie
sprzedawał się lepiej od Big Cock. No właśnie, skoro już jesteśmy
przy tytule to na pierwotnej okładce był on wydrukowany wielgaśnymi literami
zajmując wraz z nazwą kapeli całą powierzchnie nadruku. Tyle, że w angielskim
slangu Big Cock znaczy dokładnie tyle, co Wielki Chuj i spora
część sklepów płytowych odmówiła przyjęcia albumu do sprzedaży, nie chcąc
stawiać swoich sprzedawców w sytuacji, kiedy klienci dopytywali by się ich „czy
dostanę u państwa wielkiego chuja King Kurta?”. Stiff błyskawicznie wypuścił
więc drugą wersję z wielkim kogutem na okładce, bez tytułu, jedynie z nazwą
grupy – natomiast na samej nalepce na winylu jako tytuł figurowała fraza Second
Album.
Mimo, że na pierwszym
albumie zdecydowana większość kompozycji była autorstwa Johna Reddingtona,
który odszedł z grupy pod koniec 1984 roku, to na Big Cock styl
specjalnie się nie zmienił. W sumie od typowego kingkurtowskiego brzmienia
różni się tylko singlowy Billy, a cała reszta to dalej ten sam
rock’n’roll na dopalaczu z punka i psychobilly. Nawet piosenka pomysłu basisty
Dicka Crippena, który wcześniej grał w punkowym Tenpole Tudor, dobrze
się wpisuje w całą płytę. Największym plusem, a zarazem minusem tej produkcji
jest jej równy poziom, praktycznie wszystkie kawałki są niezłe, dobrze nagrane
i zmiksowane, ale brakuje bardziej przebojowych momentów jak na Wallahwallah.
Rzecz jasna poza zamykającym stronę B Alcoholic Rat - najbardziej
rozpoznawalnym hicie kapeli.
King Kurt - America 12''
EP [Polydor, KURTX 1]
A America (Written-By – Bernstein, Sondheim)
(Org. West Side Story, 1957)
B1 Jungle Feet (Written-By
– Crippen)
B2 High And Mighty
(Written-By – Maggot)
King Kurt - America 7'' [Polydor, KURT 1]
A America (Written-By –
Bernstein, Sondheim) (Org. West Side Story, 1957)
B High And Mighty
(Written-By – Maggot)
Przez tydzień na
ogólnobrytyjskiej liście najlepiej sprzedających się singli – na miejscu 76. King
Kurt ciągle plątał się gdzieś po kątach komercyjnej muzyki, co i tak, jakby
nie patrzeć, dla ogromnej większości kapel psychobilly i rockabilly pozostawało
jedynie w sferze niespełnionych marzeń. Tym razem na kawałek przewodni singla
wybrano numer z musicalu… West Side Story, z którym kapela
poradziła sobie po mistrzowsku. Mix z 12-calowej epki różni się i to znacznie
od tego umieszczonego na singlu. Oba numery ze strony B epki są zupełnie
przyzwoite, szczególnie High And Mighty napisany przez saksofonistę
Magota, ale ktoś kto je później pomijał przy kompilowaniu thebestów zespołu
raczej dużego błędu nie popełnił.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz