Oprócz wydawnictw
oficjalnych jakie wzbogaciły w roju 1985 dyskografię psychobilly warto
wspomnieć jeszcze kilka demówek z tego samego roku. P.O.X. po wydaniu
debiutanckiej epki nagrali jeszcze trochę piosenek, które doczekały się
tłoczenia dopiero 8 lat później jako bonusy do kompaktowej reedycji ich
minilonga Voodoo Power. Niezła zagwozdka do jakiego roku w takim razie
je przyporządkować – czy do 1985 kiedy zostały popełnione, czy do 1993 kiedy
Maybe Crazy wydało je na CD – chyba jednak ta druga opcja jest rozsądniejsza.
Przed pierwszą
profesjonalną sesją nagraniową krótką demówkę zrealizował holenderski Batmobile
– metodą na żywca, w dość siermiężnym warunkach i z brzmieniem pozostawiającym
sporo do życzenia. Niemniej ranga kapeli sugeruje, że i tak warto się nią
zainteresować. Dwa numery, które grupa nagrała na pierwszy long Scum Of The
Neighbourhood i Bat Dream oraz Slapping Suspenders z
kompilacji Psycho Attack Over Europe vol. 1 mają kompletnie
odmienna interpretację od wersji studyjnych. Killers Crew trafił na
drugi album grupy Bambooland, natomiast numer 007 Rock nie
został ponownie nagrany w żadnej innej sesji studyjnej. Demówka nigdy nie
doczekała się oficjalnego wydania i najprostszym sposobem jej przesłuchania
jest przeszukanie zasobów internetu, gdzie krąży pod postacią MP3.
Kolejne demo wyszło spod
gitar fińskiej kapeli Garbagemen, która swoja nazwę zapożyczyła od
kawałka The Cramps. Ciężko to nazwać psychobilly, prędzej mieszanką
kilku stylów z gotykiem, garażem, death rockiem i sajko na czele, praktycznie
bez rockabillowych wpływów. Wszystkie numery z tej demówki, z wyjątkiem coveru Primitive,
została nagrane dwa lata później na płytę The Verminous w nieporównanie
lepszych wersjach, choć mroczny, minimalistyczny klimat nagrań z 1985 roku ma
swój urok. 10 lat później niezależna wytwórnia z Tampere Hiljaiset Levyt wydała ten materiał w formie kasety
magnetofonowej jako Lost Tapes.
Drugą, a pierwszą oficjalną
demówkę nagrali Francuzi z Washington Dead Cats – została ona wydana w
formie kasety przez angielskie Chainsaw Production. Z ośmiu zawartych na niej
kawałków tylko jeden nie został później utrwalony na którejś z winylowych
produkcji grupy.
Na koniec krótkie, trzynumerowe
demo prawdopodobnie pierwszej irlandzkiej kapeli sajko – Boneshakers z
Dublinu. O ile jakość i brzmienie są typowe dla tego rodzaju nagrywek, o tyle
same pomysły i pełne energii granie wzbudzają jedynie żal, że kapela nie
doczekała się żadnego oficjalnego wydawnictwa. Pewnym pocieszeniem jest fakt,
że jej gitarzysta z późniejszego składu, Doyley, dołączył dwa z tych numerów – Jungle
Fever i Werewolf Boogie – do repertuaru swojej nowej kapeli Klingonz.
Pierwszy z nich trafił na krążek Jobot, a drugi na Blurb.
Przy całej mojej sympatii dla Klingonz osobiście uważam, że wersje Boneshakers
są po prostu fajniejsze, mimo całej biedy ich realizacji. Trzecim numerem z
dema jest cover grupy Sharks – Love Bites. Skoro wspomniałem o Doylu to może warto jeszcze nadmienić, że wokalista dublińskiej kapeli Dave Finnegan po odejściu z Boneshakers założył również sajkowe Shark Bait, które już w tym samym roku nagrało swoją pierwszą demówkę. Co prawda została ona zrealizowana w dość amatorskich warunkach, co przekłada się na jakość dźwięku, ale i tak wrażenia były jak najbardziej pozytywne, a klimat grania ewidentnie był kontynuacją roboty zaczętej w Boneshakers. Jeden numer z owego dema został nagrany w tym samym roku w lepszej wersji na składankę The Weird Weird World Of Guru Weirdbrain.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz