Batmobile
- Batmobile mLP [Kix 4
U, Kix 4 U 2222]
A1 Frenzy
(Written-By – B. Stevenson, D. Hill) (Org. Screamin' Jay Hawkins, 1957)
A2 Scum
Of The Neighbourhood (Written-By – E. Haamers, J. Haamers, J. Zuidhof)
A3 Zombie
Riot (Written-By – E. Haamers, J. Haamers, J. Zuidhof)
A4 Bat
Attack (Written-By – E. Haamers, J. Haamers, J. Zuidhof)
B1
Transsylvanian Express (Written-By – E. Haamers, J. Haamers, J. Zuidhof)
B2 Love
Disease (Written-By – E. Haamers, J. Haamers, J. Zuidhof)
B3 Bat
Dream (Written-By – E. Haamers, J. Haamers, J. Zuidhof)
Kiedy w
1983 roku dwóch nastolatków z tej samej klasy, z prowincjonalnego miasteczka
pod Rotterdamem, wpadło na pomysł grania muzyki rockabilly do głowy im pewnie
nawet nie przyszło, że nie minie parę lat a ich kapela stanie się żywą legendą.
Ponieważ Jeroen Haamers i Johnny Zuidhof byli jedynymi fanami rockabilly w
okolicy do gry na kontrabasie namówili brata Jeroena Erica. Ich spojrzenie na
rock’n’roll było na tyle niekonwencjonalne, że bardzo szybko zaczęto ich łączyć
z rozwijającą się prężnie sceną psychobilly, a kapela mimo, że nigdy nie
określała się jako sajko to właśnie z tą subkulturą związała się na lata.
Wydany w 1985 roku debiutancki minilong grupy był kamieniem milowym dla całej
sceny, a unikalne brzmienie Batmobila
stało się inspiracją dla niezliczonej ilości zespołów. Z pewnością największym
szokiem był sposób ustawienia kontrabasu, który wybijał się przed inne
instrumenty nawet bardziej niż granie Steve'a Whitehouse’a na pierwszej płycie Frenzy. Do tego kompozycje były
niezwykle energetyczne – piosenki mimo, że utrzymane zdecydowanie bardziej w
klimacie neo-rockabilly niż Meteors,
czy Guana Batz miały tak dynamiczna
sekcję rytmiczną, że skojarzenia z psychobilly narzucały się same. Zresztą
niesamowite brzmienie to jedno, ale w to brzmienie były ubrane wyjątkowo udane
kompozycje, które po dzień dzisiejszy wywołują euforię publiki na koncertach
Holendrów – a żeby wypisać najlepsze kawałki z płyty trzeba wypisać wszystkie.
Tak jeszcze na marginesie to Transsylvanian
Express jest chyba najczęściej coverowanym kawałkiem psychobilly w całej
historii tej muzyki.
I ponownie recka okiem/uchem Zombiaka
Kop w ryj. Jak dla mnie Batmobile
mogłoby nagrać tylko te 7 numerów, a i tak byłby legendą psychobilly. Każdy
numer to hit, płyty można słuchać na okrągło, co zdarzyło mi się nie raz i nie
dwa. Surowe brzmienie, szybkie tempa, wszystko ociera się wręcz o chamówę, przy
założeniu że typy umieją używać instrumentów, a w dodatku okraszają to wszystko
wariactwem i dużą ilością rock'n'rolla, to efekt jest piorunujący. Jedyny
minus, którego z resztą nie liczę bo jest zajebiście naciągany, to raptem jedna
karteczka w wydaniu na cd, ale że to cd jest mini, to mi to zwisa. A, i mają
jeszcze plusa za grafiki w tej wkładce.
Zombiak
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz